Wakacje z Bestią

Wakacje z Bestią

Czy wiesz, że książki czasem same się piszą? Naprawdę. Przychodzi do głowy pomysł, pojawiają się bohaterowie i choćby nie wiem jak, autor się opierał, historia toczy się niezależnie od jego woli, a jemu nie pozostaje nic innego jak przenieść ją na papier (albo do edytora tekstu, co obecnie zdarza się znacznie częściej).

Powieści o psach jest cała masa – smutnych, wesołych, wzruszających, dlatego wcale nie miałam w planach pisać kolejnej historii o perypetiach czworonoga, a już na pewno nie przyszłoby mi do głowy w roli bohatera obsadzić wielkiego kudłatego psiska, które chodzi swoimi ścieżkami i nie przejawia najmniejszej chęci do współpracy.

Nie miałam zamiaru, no ale… musiałam.

Zobacz, co z tego wyszło?

Jest koniec czerwca. Olivier siedzi na szkolnych schodach i czeka na kolegów, z którymi ma grać w piłkę. Wiatr przynosi zapach skoszonej trawy, a on delektuje się popołudniem, wolnym od zadań domowych. Ponieważ koledzy się spóźniają, Oli zaczyna bawić się piłką. Podbija ją stopą, kolanem, głową w końcu jednak piłka wpada w zarośla. Oli schyla się po nią i zamiera z głową na wysokości ogromnego pyska.

W ten sposób poznają się bohaterowie tej historii i chociaż na początku pies budzi strach, szybko zdobywa sympatię bywalców szkolnego boiska, a potem… a potem Oli traci dla niego głowę, a wraz z nim jego brat i siostra (i wiele innych osób). Będzie się jednak musiało dużo wydarzyć, zanim zostaną odkryte wszystkie tajemnice Kudłatego.

Kim są bohaterowie?

Rodzeństwo Kotkowskich:

  • Mati ­ jest trochę przemądrzały i lubi się rządzić, ale nie można mu odmówić zdolności organizacyjnych. Na początku będzie Cię trochę denerwował, ale z czasem przekonasz się, że da się go lubić.
  • Oli – z nim zaprzyjaźnisz się od razu. To marzyciel o wrażliwym sercu, ale kiedy przychodzi chwila próby, jest dzielny i wytrwały.
  • Lena – jest najmłodsza, ale nie radzę Ci jej lekceważyć, bo będzie miała wiele do powiedzenia w tej historii.

Poszukiwacze – zgraja okolicznych dzieciaków, zwerbowana do operacji o kryptonimie BESTIA oraz do innych operacji poszukiwawczych, spontanicznie podejmowanych przez bohaterów, na skutek zwrotów akcji.

A teraz poznaj Kudłatego:

„ – Mówię ci, w życiu nie widziałem tak wielkiego psa! Na jego grzbiecie można by usiąść jak na koniu, a łeb miał taki. – Oli rozstawił ręce na pół metra, żeby dokładnie zobrazować koledze, co widział”.

Pies wyłonił się z ukrycia, pokazując w pełnej okazałości, wielkie cielsko osadzone na masywnych łapach oraz obfite brązowe owłosienie, czy raczej osierścienie, albo, jak kto woli – kudły”.

Oli dopiero teraz mógł dokładnie się przyjrzeć Kudłatemu. Różowy jęzor wywalony z wielkiego pyska odsłaniał zęby. Pies jednym kłapnięciem mógł odgryźć rękę albo nawet nogę, a jednym ruchem łapy powalić na ziemię”.

I co powiesz, fajny pies?

Podsumujmy

Mamy trójkę rodzeństwa i psa, co może nie wydawać Ci się jeszcze zbyt oryginalnym pomysłem, ale co powiesz jeśli zdradzę, że młodzi Kotkowscy od dawna marzą o czworonogu, a Kudłaty wałęsa się po okolicy i wygląda na to, że nie ma się gdzie podziać? Tylko nie myśl, że sprawa jest prosta – na szybkie, szczęśliwe zakończenie, czyli na happy end ­ jak mówią Amerykanie, nie ma co liczyć. To wielkie kudłate psisko ma swoje tajemnice i właśnie na ich rozwikłanie, bohaterowie poświęcą niemal całe wakacje.

Chodzi o to, że pies „znika”. Potrafi całymi dniami przesiadywać na boisku szkolnym, a potem zaszywa się nie wiadomo gdzie. Kiedy wraca, zazwyczaj jest głodny (na szczęście zawsze na niego czeka jakieś smakowite jedzonko). Przez to częste „znikanie”, bohaterowie nie od razu zauważą, kiedy Kudłaty przepadnie na dobre.

A kiedy już się zorientują, wcale nie popadną w rozpacz. No dobra, niektórzy popadną, ale nie będą siedzieć z założonymi rękoma. Zostanie sporządzony plan poszukiwań, oznaczone miejsca, gdzie pies był widywany, zwerbowani „Poszukiwacze”, którzy w kilkunastoosobowych grupach będą patrolować wyznaczony teren.

Czego to oni nie znajdą!

Można by o tym napisać następną powieść. Szkoda tylko, że nie trafią nawet na najmniejszy ślad psa. Tymczasem Kudłaty będzie bardzo blisko, ale nie mogę Ci na razie zdradzić, kto wpadnie na właściwy trop. Powiem tylko, że towarzystwo będzie się kłócić i godzić, martwić i cieszyć, uciekać i gonić, wpadać w tarapaty i wychodzić z nich (w prawie nienaruszonym stanie), a na koniec (po kilku naprawdę grubych akcjach) okaże się, że wszystko jest inaczej, niż myśleli.

I jak, brzmi interesująco?

Mam nadzieję, że tak bo Kudłaty aż się rwie, żeby się przed Tobą zaprezentować. Niestety na razie tekst „leży” w mojej wirtualnej szufladzie i czeka, aż jakiś wydawca się nad nim zlituje – to znaczy zechce go wydać.

WAKACJE Z BESTIĄ” to pierwsza z trzech opowieści o przyjaźni i przygodach młodych mieszkańców pewnego niedużego miasta (zebranych pod wspólnym tytułem „Przemyślanie”). Mam też pomysł na historię o dojrzałych mieszkańcach tego miasta i wycieczkę do czasów, kiedy dojrzałymi jeszcze nie byli.

Tak, że ten… ja szukam wydawcy, a Ty w międzyczasie możesz poczytać inne historie, które napisałam.

Zajrzyj tutaj, żeby poznać Nutkę – kota, który został wyrzucony na śmietnik

Zajrzyj tutaj, żeby poznać Józka bohatera książki “Na obydowskich łąkach”

A i konieczne daj znać  tutaj co myślisz o Kudłatym